Przejdź do treści

handel

Nazywam się Arkadiusz Wiśniewski. (…) Tak naprawdę rodzina mojej babci pochodziła z Sulejówka. Mój pradziadek, Władysław Turemko był kolejarzem, związanym z linią kolejową Warszawa-Siedlce. Sprowadzili się i zamieszkali w Żurawce. Moja prababcia pochodziła z Okuniewa. (…) Przed wojną posiadała na ulicy Bema, przy stacji kolejowej Sulejówek-Miłosna, sklep kolonialny, gdzie sprzedawała herbaty sprowadzane typu herbata cejlońska czy jakieś suszone owoce ale też i cukierki. Miała też w sklepie chleb i inne artykuły spożywcze, co szczególne znaczenie miało podczas drugiej wojny światowej. Mieli trzy córki: najstarsza Julię, średnią Annę i najmłodszą Elżbietę i to była moja babcia.

Arkadiusz Wiśniewski