Grudzień 2020
Kącik zasłużonych– ksiądz Wacław Koryś
Nasza mała podwarszawska miejscowość postrzegana jest jako sypialnia Warszawy. Dawniej, za czasów Marszałka Piłsudskiego, była to miejscowość letniskowa – zanurzona w zieleni, z niewielką liczbą mieszkańców. Z biegiem lat jej walory dostrzegało coraz więcej osób. Niewielka odległość od stolicy, w której można znaleźć pracę, rozwój kolei powodowały systematyczny napływ nowych mieszkańców i mieszkanek. Początkowo głównie z okolic Siedlec i Mińska Mazowieckiego. Obecnie osiedlają się tu również mieszkańcy Warszawy, którzy marzą o kawałku ziemi i trawie pod stopami.
W czasach głębokiego PRLu – w latach 50. i 60. – mieszkańcy chodzili na msze do niewielkiej kaplicy Zakonu Sióstr Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych. Była to filia parafii Cechówka.
Pod koniec lat 50. postanowiono, że zostanie wybudowany kościół, ale ówczesne władze, nieprzychylne kościołowi, cofnęły wcześniej wydane pozwolenie na budowę. Budowa kościoła udała się dopiero w roku 1971, dzięki staraniom charyzmatycznego księdza Wacława Korysia, który jest do dziś jest bohaterem wspomnień mieszkańców i mieszkanek Sulejówka.
Zapraszamy do przeczytania krótkich acz barwnych wspomnień mieszkańców i mieszkanek Sulejówka o księdzu i o budowie sulejóweckiego kościoła. Zachęcamy również do podzielenia się wspomnieniami bądź anegdotami związanymi z księdzem – budowniczym parafii NMP Matki Kościoła w Sulejówku. Księdzem na rowerze.