Grudzień 2021
Życie towarzyskie przenosi się do sieci. Lubimy to! Lecz czy sieć zastąpi spotkania na żywo, kontakt bezpośredni? Zapewne nie. Dlatego warto dbać o relacje w realu, rozglądać się wokół, czy ktoś nie potrzebuje pomocy. A jeśli nie pomocy, to zwyczajnej rozmowy, bliskości. Namówmy czasem rodzinę i sąsiadów do wspólnego wyjścia na spacer po sulejóweckim parku Glinianki. Może w święta?
Przed laty w Sulejówku prawie wszyscy się znali. Miejscowość rozrastała się powoli wokół przecinających ją torów kolejowych. Przed wojną powstawały okazałe wille. W latach 60. ludność napływowa z sąsiednich wsi budowała tu domy typu kostka, potem pojawiały się już obiekty bardziej nowoczesne, każdy z ogródkiem i zieloną trawką.
Kilka lat po zakończeniu II wojny światowej, w 1950 roku, zaczęto budowę osiedla przeznaczonego dla rodzin wojskowych położonego w pobliżu poligonu. Jego granice określają ulica Okuniewska, ulica Szosowa i Warszawska od wschodu. Od północy granica wytyczona jest przez las. Na południu umiejscowione jest osiedle przy pl. Stefana Czarnieckiego.
Osiedle niezwykłe. Miasto w mieście. Początkowo powstało pięć dwupiętrowych domów. W latach 70. pojawiły się bloki czteropiętrowe bez wind – z małymi mieszkaniami, a następnie trzy budynki z tak zwanej wielkiej płyty. Na parterze jednego z bloków [tego z pierwszej piątki] umieszczono sklep spożywczy i mięsny. Zbudowano szkołę [Zespół Szkół nr 2], ale najważniejsze było kasyno przy pl. S. Czarnieckiego 41. Pełniło ono funkcję kulturalnego centrum miasta. To miejsce, gdzie dochodziło do pełnej integracji. Jak czytamy we wspomnieniach mieszkańców – było w nim kino, stołówka, kawiarnia i biblioteka.
Budynek kasyna – właściwie Klubu Garnizonowego [wpisany do rejestru zabytków, obecnie niestety w ruinie] połączony alejką z osiedlem mieszkaniowym – stanowił jego część. Nieopodal znajduje się Wojskowy Instytutu Techniki Pancernej i Samochodowej, w którym zatrudniano mieszkańców. Mieszkańców, którzy się znali, lubili i współpracowali. W czynie społecznym zbudowali fontannę i basen. Spotykali się przy partyjce brydża, organizowali bale w kasynie, a dzieciom kółka zainteresowań.
Mamy już na portalu trochę starych fotografii i wspomnień, ale niezmiennie apelujemy do dzielenia się kolejnymi. Ufamy, że jeszcze znajdzie się ktoś, kto wzbogaci naszą opowieść o tym niezwykłym osiedlu. A może nawet ofiaruje nam zdjęcia? Może zechce udostępnić je do skopiowania, by współtworzyły historyczną ilustrację dawnego Sulejówka na portalu? Apelujemy również o to, co bardzo cenne – o podzielenie się z nami własną pamięcią. Strona https://sulejowekposasiedzku.pl/ to bowiem przede wszystkim osobiste wspomnienia mieszkańców miasta, składające się na wspólny obraz jego przeszłości. Zachęcamy do zgłoszeń, które pozwolą nam na spotkanie i dopełnienie zapisu o XX-wiecznym Sulejówku poprzez pryzmat indywidualnych świadectw, jakie rejestrujemy w ramach muzealnego projektu Archiwum Historii Mówionej.