Przejdź do treści

„Nazywam się Janusz Cymborski. Mieszkam przy Matejki 12/14 w Sulejówku. (…) Mieszkam [tu] od urodzenia [w 1956 roku], bo urodziłem się tam, gdzie mieszkali moi rodzice i dziadkowie. (…) Dzadek  zakupił w Sulejówku przy ulicy Matejki dużą posesję, składającą się co najmniej z trzech działek po nawale bolszewickiej w 1920 roku. (…) Wielkość działek była określona w związku z brakiem infrastruktury technicznej na około 5 tys. metrów każda”.

Janusz Cymborski

„Dziadek, [Tomasz] Kantorski, który zakupił (…) tę działkę, w okresie zaborów miał kontakty z Józefem Piłsudskim. Tylko, że nie wiem, czy był członkiem PPS, czy też były to luźne kontakty, ale konspiracyjne. W zaborze pruskim dziadek miał nazwisko Kantarek, [a] w zaborze rosyjskim dwa [inne] nazwiska: Kantor i Kantorski. Prawdopodobnie wynikało to właśnie z faktu jakiejś działalności konspiracyjnej, niepodległościowej. Z informacji mojej mamy oraz mojej tzw. cioci Kostusi, tj. siostry rodzonej mojej babci, żony Tomasz Kantorskiego, wynikało, że dziadek przemycał z jednego zaboru do drugiego broń i bibułę”.

Janusz Cymborski

„Jeśli chodzi o kontakty dziadka z Marszałkiem, [to] Marszałek po sąsiedzku odwiedzał mojego dziadka. (…) W zasadzie taką tradycją było, że grodzono od ulicy, a z tyłu działek nie było płotów. Nikt tak specjalnie nie ogradzał, (…) także była to przestrzeń otwarta. Z reguły były to ścieżki wśród drzew, [a] domy stały na polanach. Szło się w zasadzie ścieżkami przechodząc przy budynkach mieszkalnych, bo ulic wytyczonych poza ul Piłsudskiego [wybrukowaną] kostką (dawniej) Sienkiewicza, to specjalnie ulice nie były wytyczone. Także szło się do stacji kolejowej czy do szkoły ścieżką przez las. Wszędzie ścieżkami wśród lasów”.

Janusz Cymborski

„Dziadek generalnie był ziołolecznikiem, zielarzem. Zajmował się zbiórką ziół, przeróbką tychże i dostarczaniem do aptek. Gdzieś tam chodziła taka informacja, że przed wojną, przy Hożej miał swoją aptekę. (…) Z zawodem dziadka związana jest taka ciekawa historia. Otóż chodząc tutaj po okolicznych lasach głównie na północy, [gdzie] był poligon wojskowy jeszcze związany z okresem zaborów [i] jakiś ośrodek artylerii w jednostce wojskowej, (…) dziadek zaprzyjaźnił się z wilkiem. Oswoił go i ten wilk mieszkał z dziadkiem do końca. Już w czasie wojny, czując śmierć odszedł i zostawił dziadka. Zdechł gdzieś tam w lasach”.

Janusz Cymborski

„Rodzina dziadka pochodziła z kresów. Po nawale bolszewickiej dziadek doszedł do wniosku, że bezpieczniej jest pod Warszawą. Przeniósł się do Warszawy i osiedlił się przy Stępińskiej na Czerniakowie. (…) Tam cała rodzina mieszkała. Natomiast posiadłość w Sulejówku była traktowana ze względów zawodowych i wykorzystywana głównie od wiosny do późnej jesieni”.

Janusz Cymborski

„Dziadek miał wspaniały sad, wspaniały ogród, zwierzątka. Do tego stopnia, że wszystkie gatunki ziół, jakaś dzika róża, czarny bez z tych, które pamiętam. Masę tego rosło, strasznie dużo pszczół, os i innego robactwa fruwającego. Także byłem kąsany 100 razy w ciągu każdego lata i dzięki temu jestem odporny, nie jestem alergikiem ale to jest odrębny temat”

Janusz Cymborski

Zobacz pełne relacje


Cytaty, fotografie oraz relacje są fragmentem materiałów dostępnych w Archiwum Społecznym Sulejówka.  Więcej fotografii znajduje się z kolei w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. profesora Zbigniewa Wójcika w Sulejówku. Czekamy także na Twoją historię!

Janusz Cymborski