Przejdź do treści

„Było dwanaście [ulic] poprzecznych. To się nazywała dawna dzielnica Zorza. Nie pamiętam kiedy zaczęły być zmieniane. Teraz to jest Krakowska. Nie było tej ulicy tak nazwanej tylko: Długa, Wrocławska, Lubelska, Opolska, Poznańska, Bydgoska, Koszalińska. Tu wszystkie w pobliżu nazwy ulic tak brzmią”.

Henryk Szuba

„Pierwszy sklep od mojego domu to był pani Grzybowskiej przy szkole Korczaka tu na Narutowicza. Spożywczy. Później drugi był pani Sieckiej, prywatny. Nie było żadnych innych sklepów”.

Henryk Szuba

„Był bazar bliżej stacji kolejowej w Miłosnej. A późnej, jak ja już chodziłem, gdzie dzisiaj. Staszica. Przy szlabanie. Sklepów wtedy było bardzo mało”.

Henryk Szuba

„Pochody dobrowolne były. Nie pamiętam, żeby ktoś narzucił tylko mieszkańcy chodzili dobrowolnie. Kto organizował? Władze. Pochód odbywał się ulicą 1 Maja”.

Henryk Szuba

„Michałowski – kuśnierz, Zygmunt Dźwigała – krawiec, Ela Hryniewiecka pralnię miała. Fotograf… to nie pamiętam nazwiska. Kiedyś był jeszcze kowal. Pan Skwarek się nazywał. Ale to lata 60. Byli też szewcy. W domach sobie robili: pan Ołtarzewski, pan Wieczorek”.

Henryk Szuba

Zobacz pełne relacje


Cytaty, fotografie oraz relacje są fragmentem materiałów dostępnych w Archiwum Społecznym Sulejówka.  Więcej fotografii znajduje się z kolei w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. profesora Zbigniewa Wójcika w Sulejówku. Czekamy także na Twoją historię!

Henryk Szuba
mieszkaniec Sulejówka