Przejdź do treści

zakupy

„Pinokio to była ta spółdzielnia tworzyw sztucznych. Na Okuniewskiej tam, gdzie jest Netto z tym, że to były hangary takie wojskowe, które wojsko postawiło, takie drewniane, które wojsko postawiło jak budowało tą jednostkę wojskową w latach 50. (…) Robili [tam] okładki do zeszytów, jakieś tam saszetki. Dużo różnych było prac chałupniczych. Girlandy też robili do choinek, które później ludzie z maszyny powykupywali i sami robili w domach albo tam podglądali, jak trzeba zrobić maszynę i sami pletli. Te girlandy były chodliwe bardzo”.

Adam Buski

„On już nie wychodził z tego lasu. Także się bardzo ucieszył, jak żeśmy tam zamieszkali. Jak się wracało ze szkoły to prosił żeby mu zrobić zakupy. Wtedy się dowiedziałam, że to szkoła Piłsudskiego. Opowiadał takie ciekawe rzeczy”.

Franciszka Żerańska

„Pierwszy bazar jaki pamiętam był przy Armii Krajowej. To było naprzeciwko sklepu żelaznego pod filarami w kierunku kościoła. Ten plac, na którym stoją duże domy, to był bazar. Natomiast tam gdzie jest dzisiejszy Rossman, to była duża górka i tam wozacy stali. Przyjeżdżali ze wsi i można było od wozaka kupić zarówno mięso jak i ziemniaki na zimę. Co tam kto zapragnął. Tam stoją teraz domy”.

Jerzy Madej

„W tym domu w trakcie okupacji, kiedy cukiernia była nieczynna, zamieszkała Niemka. Skąd ona się tam znalazła? Tego też nie powiem. To był taki parasol ochrony tego domu i tej rodziny”.

Barbara Pasińska-Kruk

„Słynny odbiór kartek na cukier, które trzeba było w Urzędzie Miejskim dokonywać. To się odbywało w takiej kolejce. Mój ojciec nie żył. Mama wysyłała mnie ze swoim dowodem. Nie chciano tych kartek wydać. Jakieś oświadczenie składałem”.

Wojciech Hyb

„Na rogu Żeromskiego i Dworcowej był kiosk spożywczy, warzywniak i koniec. Zaopatrzenie było siermiężne: chleb, masło, mleko, wędliny oczywiście bułki. Pamiętam, że jak kiedyś chciałem mleko dla kota, to jeździłem pociągiem do Miłosny, do Halinowa lub do Wesołej”.

Wojciech Hyb